Radom: ludzie wyciągają ręce po Biblię
Grzegorz Gzik regularnie głosi ewangelię na ulicach Radomia. Przez wiele lat często spotykał się z różnymi reakcjami ludzi. Niektórzy słuchali i przyjmowali Dobrą Nowinę. Jednak częściej spotykał się z tym, że śmiano się z niego i wyszydzano to, o czym mówił.
Sytuacja zmieniła się, kiedy wybuchła pandemia koronawirusa. Ludzie zaczęli być bardziej otwarci na to, co mówi.
Teraz, kiedy rozdajemy Biblię, nie śmieją się już z nas. Nie śmieją się z Biblii. Podchodzą i biorą, ich ręce są wyciągnięte cały czas – mówi Grzegorz Gzik.
Wierzący z Radomia w czasie epidemii, w Internecie wystawili też ogłoszenie, że rozdają Biblię za darmo. Zaskoczyło ich to, że ludzie zaczęli do nich dzwonić i pytali, kiedy i gdzie mogą podjechać po Słowo Boże. Zobaczyli niesamowity głód na ewangelię.
Grzegorz Gzik twierdzi, że ludzie do pory mieli fałszywie poczucie bezpieczeństwa, myśleli, że są małymi bogami. Teraz doświadczają potrzeby poczucia bezpieczeństwa i mogą odnaleźć ją w Bogu.
Wierzący zachęca innych, by wykorzystać dobrze czas, kiedy społeczeństwo szuka tego, co może im dać to bezpieczeństwo. Głośmy ewangelię o Jezusie Chrystusie, który może przemienić życie ludzi – apeluje Grzegorz Gzik.
Posłuchajcie dlaczego warto być w tym czasie szczególnie otwarty na głoszenie Słowa Bożego.