Olimpiada pogorszyła sytuację chińskich chrześcijan
Podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, z jeszcze większą presją spotykają się chrześcijanie z tego kraju. – W interesie państwa leży pokazanie się z jak najlepszej strony w tym przyciągającym uwagę okresie. Aby zapewnić, że chrześcijanie nie będą sprawiać problemów reżimowi, środki są zaostrzane, przynajmniej tymczasowo, jak pokazało doświadczenie innych dużych wydarzeń w Chinach – czytamy na stronie Open Doors.
„Jesteśmy na celowniku” – powiedział Open Doors jeden z chińskich chrześcijan, odnosząc się do obecnej sytuacji. Jak dotąd, chrześcijanie w Chinach zawsze znajdowali kreatywne sposoby radzenia sobie z rządowymi restrykcjami. Jednak w miarę jak kurczy się ogólna przestrzeń wolności, coraz trudniej jest umiejętnie nią nawigować – i coraz bardziej prawdopodobne staje się, zwłaszcza w przypadku chrześcijan z niezarejestrowanych kościołów, że zostaną oni wypchnięci z kurczącej się szarej strefy w kierunku nielegalności.
Sytuacji nie poprawia zaplanowany na listopad XX Zjazd Komunistycznej Partii Chin, na którym przewodniczący Xi Jinping rozpocznie swoją trzecią kadencję na stanowisku sekretarza generalnego. Nie miało to miejsca od dziesięcioleci, ponieważ w przeszłości stanowisko to było ograniczone do dwóch kadencji.
Mniejszość chrześcijańska jest postrzegana przez partię komunistyczną jako zagrożenie. Partia ta prowadzi politykę „sinizacji” kościołów. Oznacza to, że partia komunistyczna w coraz większym stopniu kontroluje kościoły i stara się je dostosować do swoich wartości i celów. W przeszłości monitorowano i zamykano głównie duże kościoły, które były aktywne politycznie lub zapraszały zagranicznych gości; obecnie może to dotyczyć każdego kościoła, zarówno niezależnego, jak i uznanego przez państwo. Zamiast jednak publicznie zamykać budynek kościelny, władze po prostu odmawiają jego ponownego otwarcia po zniesieniu ograniczeń związanych z pandemią. W rezultacie niektóre kościoły i miejsca kultu po prostu zniknęły. Kongregacje często muszą dzielić się na małe grupy, które spotykają się online – czytamy na stronie Open Doors Polska.