Czy pójdziemy do kościoła? Co może stanąć nam na przeszkodzie?
Od niedzieli 31 maja nie obowiązują w kościołach limity osób uczestniczących w nabożeństwach. Po ponad dwóch miesiącach, budynki znów mogą zgromadzić wszystkich wierzących, z zachowaniem reżimu sanitarnego.
Czy po tak długim czasie wszyscy chętnie wrócimy na nabożeństwa? Co może stanąć nam na przeszkodzie, by znowu stanąć w kościelnych ławkach?
Janusz Lindner, pastor KZ Charisma w Krotoszynie twierdzi, że nie wszyscy mogą dotrzeć na nabożeństwa. Powodów jest kilka. Pierwszy z nich to lęk przez zakażeniem. Są osoby, które mogą się obawiać przyjść na spotkanie, ze względu na ich stan zdrowia.
Drugi, znacznie poważniejszy czynnik – to może być lenistwo duchowe.
Koronawirus dał alibi, taką przepustkę do tego, że można spędzić czas w domu i nie trzeba iść na nabożeństwo. Można z kawą w ręku oglądać na Facebooku transmisje… Patrząc jednak na zalecenia, jakie mamy w Piśmie Świętym – w liście do Hebrajczyków jest napisane „nie opuszczajcie wspólnych spotkań, jak to się stało w zwyczaju niektórych” – mówi pastor Janusz Linder.
Pastor podaje też przykłady z Dziejów Apostolskich, gdzie Kościół spotykał się często, modląc się razem i wierzący „nosili wzajemnie swoje brzemiona”. Janusz Linder jest przekonany, że trzeba znowu zacząć się spotykać w swoich kościołach, przestrzegając przy tym wszelkich zaleceń sanitarnych.
Posłuchajcie całej wypowiedzi pastora Janusza Lindnera.